Jeżeli bonsai nigdy nie jest skończone, jak twierdzą Mistrzowie, oznacza to, że podlega ciągłemu doskonaleniu. Przeczytaj zatem, jak doskonalić swoje drzewko, tak aby z roku na rok zbliżało się do ideału.
Kierunek doskonalenia bonsai będzie zależał w dużej mierze od wybranego stylu. Pamiętajmy jednak, że drzewko zmienia się wraz z doświadczeniem i wiedzą bonsaisty, nijako rośnie razem z nim, dlatego czasem się zdarza, że początkowy plan i styl drzewka zostanie zmieniony na zupełnie inny. Nie należy też bać się takich zmian. Niech nasze drzewka rozwijają się razem z nami 🙂
Ocena drzewka bonsai
Przed przystąpieniem do prac warto ocenić drzewko i zanalizować je pod względem zalet i wad aktualnego nebari, pnia i korony, aby zdefiniować te elementy, które trzeba bezwzględnie poprawić (np. brak nebari po któreś ze stron pnia, brak zachowania proporcji pnia do wysokości zgodnych ze złotym podziałem, itp.).
Można także obejrzeć drzewa w naturze (np. w parku czy arboretum), tak aby wyrobić sobie opinię o naturalnym pokroju poszczególnych gatunków.
Aby usystematyzować analizę drzewka i określenie dalszych prac nad doskonaleniem bonsai musimy odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
- Czy drzewko jest zdrowe i właściwie pielęgnowane? Jeżeli nie, przed przystąpieniem do zabiegów formujących należy pozwolić wrócić drzewku do pełni sił.
- W jakim stylu zamierzamy formować drzewko? Czy aktualny będzie kontunuowany, czy też mówimy o jego zmianie?
- Czy nebari drzewka wymaga poprawy? W jakich miejscach i jakimi technikami?
- Czy nebari ma strukturę i kolor zbliżony do struktury kory drzewa?
- Czy pień zwęża się ku górze oraz ma ciekawą linię (wygięcia pnia) i czy linia jest dostatecznie wyeksponowana w koronie drzewa?
- Czy pień ma odpowiednią grubość w stosunku do wysokości drzewa?
- Czy biorąc pod uwagę przebieg pnia i nebari, został prawidłowo wybrany front bonsai?
- Czy dolne główne konary są grubsze od pozostałych bliższych wierzchołkowi?
- Czy rozstaw poszczególnych „chmurkach” zmniejsza się im wyżej położona jest chmurka w strukturze drzewka?
- Czy patrząc od góry na rozkład konarów i gałęzi, wszystkie mają dostęp do światła?
- Czy wierzchołek jest delikatny, odpowiednio zagęszczony i skierowany w odpowiednim kierunku (w stronę światła i frontu drzewka, które imituje południową wystawę, dającą najwięcej słońca)?
- Czy drzewko jest posadzone we właściwej doniczce w odpowiednim miejscu?
- Czy martwe drewno jest odpowiednio wkomponowane w formę drzewka i nie zakłóca harmonii w jego odbiorze?
Jeżeli masz zwyczaj wizualizowania docelowej formy drzewka w szkicowniku lub na komputerze, zaktualizuj go, wprowadzając weń uwagi z powyższej analizy.
Doskonalenie nebari
Jeżeli korzenie są wykształcone ale w nieodpowiednim miejscu, warto je zadrutować i odpowiednio powyginać przy kolejnym przesadzeniu.
Jeżeli nebari trzeba wykształcić od początku, warto zrobić odkład (zobacz opis techniki).
Jeżeli brakuje korzenia w konkretnym miejscu można nawiercić je i przysypać ziemią (zobacz opis techniki)
Jeżeli nie ma możliwości uzyskania poprawy nebari w konkretnym miejscu, ostatecznie umieszczamy tam skałę, mech, trawę, itp. które generalnie stosuje się tylko wtedy, gdy nie ma innego wyjścia.
Doskonalenie pnia
Na początku warto oczyścić pień z mchu miękką szczoteczką, tak aby uzyskać wgląd w jego kolor i ewentualnie inne cechy, które mogą być ważne przy dalszej pracy.
Przebieg pnia można poprawić poprzez gięcie techniką stosowaną dla grubych gałęzi, owijając korę rafią, taśmą i stosując gruby drut lub naciągi na bazie wielokrążka.
Jeżeli pień jest zbyt wysoki, aby utrzymać proporcje w naszym drzewku musimy go wizualnie skrócić. Skrócenie pnia może się odbyć poprzez założenie odkładu na konkretnej wysokości, obcięciu aktualnego wierzchołka i stworzenie nowego na niższej wysokości lub przetworzenie aktualnego wierzchołka w jin i wyprowadzenie nowego, również na niższej wysokości. Pamiętaj o tym, aby nowy wierzchołek zawsze zadrutować, skierować w górę i wygiąć lekko w stronę patrzącego na front bonsai (w kierunku wystawy południowej dającej najwięcej światła).
Jeżeli pień charakteryzuje się zgrubieniami w niektórych miejscach, to ich powodem może być to, że na jednej wysokości wyrastają z niego dwie lub więcej gałęzi. W takim przypadku w miejscu rozgałęzienia na pniu wytworzy się nieestetyczne zgrubienie. Z tego powodu należy stosować naprzemienny układ gałęzi, tak aby każda wystała na innym poziomie niż gałąź z nią sąsiadująca. Jeżeli natomiast już mamy taki układ gałęzi jedynym rozwiązaniem będzie wycięcie jednej z nich i zasłonięcie miejsca zielonym lub puszczenie w miejscu powyżej gałęzi pomocniczej, która z czaem na tyle pogrubi pień, że zniweluje widoczne zgrubienie.
Jeżeli grubość pnia jest niedostateczna w wybranym miejscu lub na całej długości, stosujemy techniki gałęzi pomocniczych. Warto również rozważyć, czy nie posadzić drzewka do gruntu lub większej donicy treningowej na kilka lat, aby miało szansę przyrosnąć na grubość. W tym czasie możemy je również delikatnie przycinać i drutować, ale przede wszystkim powinniśmy pozwolić rosnąć gałęziom, które pociągną za sobą pień i sprawią, że stanie się grubszy.
Doskonalenie korony bonsai
Pierwsza główna gałąź drzewka (sashi eda) powinna być najokazalsza i najgrubsza. Jeżeli taka nie jest, puszczamy z jej końca gałąź pomocniczą. Po 2-3 latach odcinamy. Jeżeli gałąź w tym czasie nie uzyskała oczekiwanej grubości, puszczamy z niej kolejną gałąź pomocniczą. Dlaczego tak? Chodzi bowiem o to, aby miejsce cięcia nie było zbyt duże. Gdybyśmy pozwolili jednej gałęzi pomocniczej rosnąć 5 lat, to po jej odcięciu powstałaby zbyt duża rana, która mogłaby wyglądać nieestetyczne.
Kupując prebonsai zwróćmy uwagę na to, że pierwsza dolna gałąź, którą posiada, to wcale nie musi być sashi eda. To może być po prostu gałąź pomocnicza, która ma za zadanie pogrubić podstawę pnia i którą trzeba będzie odciąć. W takim przypadku prawdziwej sashi eda poszukać należy wyżej. Jeżeli gałąź jest duża, to dla drzew iglastych możemy się zastanowić, czy nie zrobić z niej atrakcyjnego jina lub shari.
Każda z kolejnych gałęzi w kierunku wierzchołka powinna być krótsza i cieńsza. Jeżeli tak nie jest, to możemy np. pogrubić niżej położone konary przy pomocy gałęzi pomocniczych, które później odetniemy. Ich długość możemy poprawić poprzez przycięcie lub też odpowiednie drutowanie, które optycznie je skróci (nie róbmy przy tym jednak z gałęzi spaghetti…)
Jeżeli gałąź wierzchołka jest bardzo gruba to nie ma wyjścia – trzeba ją odciąć i wyprowadzić nowy wierzchołek lub też dokonać szczepienia pojedynczej, delikatniejszej gałęzi. Gdy się przyjmie, zostanie przekształcona w nowy wierzchołek.
Odstępy między gałęziami powinny się zmniejszać im bliżej wierzchołka. Warto o tym pamiętać, gdy planujemy usuwanie gałęzi. Jeżeli gałąź nie chce wyrosnąć w konkretnym miejscu, w którym jej potrzebujemy, możemy spróbować ją przeszczepić.
Tylne gałęzie, nadające drzewku głębię wizualną nie powinny być schowane za pniem, lecz wychylać się zza niego po lewej lub prawej stronie. Ewentualne korekty wykonujemy poprzez drutowanie lub odciągi.
Aby poprawić zagęszczenie korony musimy regularnie przycinać poszczególne gałęzi lub świeczki. Gdy gałęzie osiągną 5-6 międzywęźli, skracamy je do 1-2 liści. Dzięki temu zmuszamy drzewko do dalszego rozgałęziania i optycznego zagęszczenia korony. Ważne przy tym, aby konar główny miał już odpowiednią długość. Aby zapewnić dystrybucję energii do dolnych partii drzewa, a nie do wierzchołka, górne partie przycinamy mocniej niż dolne.
Zobacz także film, w którym Robert Steven obrazuje tworzenie prawidłowej struktury gałęzi:
[youtube=https://youtu.be/CxKDGou7wTI]
Chcąc zmniejszyć wielkość liści stosujemy technikę defoliacji.
Usuwamy gałęzie, które nie pasują do stylu drzewka, np.
- te rosnące do wewnątrz korony drzewka
- rosnące pionowo w dół lub górę
- gałęzie krzyżujące się z pniem lub innymi gałęziami
- jedną z gałęzi rosnących równolegle do siebie
- jedną z gałęzi rosnących na przeciwko siebie po obu stronach pnia
- gałęzie zakrzywione pod ostrym kątem
- gałęzie wyrastające na jednej wysokości pnia
Krótka refleksja
Gdzieś czuję podskórnie, jak ważne jest odpowiednie zaplanowanie prac i przemyślenie wariantów rozwoju i kształtowania naszych drzewek bonsai. Patrząc na zdjęcia wykonane pod koniec 2015 roku widzę, ile błędów popełniałem do tej pory. Z drugiej strony cieszę się, że dobrze wykorzystałem tę zimę, aby przyswoić możliwie dużo wiedzy 🙂
Zanim cokolwiek usuniemy lepiej się z tym przespać 🙂 poważnie 🙂
*gałęzie rosnące do wewnątrz korony nie zawsze tak jest, np. irgi, tym bardziej kiedy zaczniemy kształtować drzewko, graby,lipy.
*mam wiele gałęzi rosnące pionwo w góre i w dół u moich irg i ich nie usuwam, sa mi potrzebne do produkcji innych gałązek i pąków.
*w irgach, klonach, grabach jest mnostwo takich gałązek i nadal je zostawiam.
*która gałązkę mam usunąc rosnącą równoegle, to wcale nie łatwe.
*jest wiele czynników za i jeszcze więcej przeciw,którą gałązkę mam usunąc rosnąc na przeciwko siebie po obu stronach.
*zakrzwione pod ostrym kątem jest mnóstwo w moich irgach, tym barziej na koncu gałązki i az sie chce usunąc i nic,,,dalej rosną, nadal mi sa potrzebne.
Nie wiem skad ta wiedza cięcia gałązek???na 1-2 pąki?? a jak ci jeden z pąków uschnie? to co? a próbowałeś to zrobić z lipą?