To, że sosna drobnokwiatowa (podobnie jak zresztą sosny dwuigielne) zrzuca dwuletnie igły, to zapewne wiadomo (czasem nawet igły potrafią pozostać na roślinie i 3 lata). Żółkną, sztywnieją i usychają, aż wreszcie opadają. Ale co zrobić, gdy widzimy, że wiosną zaczynają nam żółknąć końcówki ubiegłorocznych igieł, a nowe jeszcze się nawet sie nie otworzyły?
Swojego czasu zapytałem swojego nauczyciela o tę kwestię. Wg jego doświadczenia żółknienie końcówek ubiegłorocznych igieł wiosną jest sygnałem osłabienia rośliny i trzeba jej pomóc.
Dotyczy to szczególnie starszych drzew, które dla utrzymania formy zasilane są jedynie dwa razy do roku: wiosną (dolistnie, z większa ilością azotu) oraz na jesień (nisko- lub bezazotowo).
Jeżeli problem pojawia się dwa lata z rzędu warto przesadzić drzewko ponownie do donicy treningowej, aby odbudowało siły.
Jeżeli tego nie chcemy robić w pierwszym kroku możemy zastosować sposób z Japonii, mianowicie wyłożyć powierzchnię donicy węglem drzewnym oraz włożyć do podłoża kilka stalowych gwoździ.
Węgiel drzewny (również dodawany do mieszanek podłoża w ilości około 5%) pozytywnie wpływa na tworzenie się mikoryzy (przeczytaj o tajemnicach mikoryzy), która to z kolei jest kluczowa dla zdrowia drzewa.
Natomiast gwoździe polecał także John Naka, a aktualnie stosuje je na swoich drzewkach również mistrz Kobayashi – jako źródło żelaza, które w dłuższym okresie powoli uwalniane jest to podłoża i przyswajane przez roślinę.