Zdjęcie pieprzowca na koniec roku 2016 roku. Usunąłem dolną gałąź wyrastającą wcześniej wewnątrz zgięcia pnia.
Niestety po przycięciu drzewko zaczęło bardzo intensywnie zrzucać stare liście, równocześnie puszczając liczne młode. Mam nadzieję, że wiąże się to jeszcze z aklimatyzacją w nowym miejscu, choć wydawało mi się przez przycięciem, że jest już wszystko OK. Drzewko gubiło pojedyncze liście, ale fakt ten przypisywałem raczej gęstej koronie, powodującej zacienienie niektórych gałęzi.
Wykonałem opryski na grzyby (Previcur, Miedzian) oraz na insekty (Decis, Substral Polysect – doglebowo).
Zakładam jednak, że problem jest bardziej fizjologiczny. Coś mu nie pasuje. Być może są to zmiany temperatury przy okazji gotowania. Zobaczymy -jak uda mi się rozwiązać ten problem, uzupełnię notatki o pieprzowcu.
Jeżeli chodzi o zimowanie to trzymam je w nieogrzewanej kuchni (temp. max. 20 stopni, czyli w granicach jego występowania w naturze) , doświetlając świetlówką akwarystyczną.