Pięciornik tego lata okazał się nie lada wyzwaniem, jeżeli chodzi o podlewanie. W moim balkonowych warunkach trzymanie tak wrażliwego na przesuszenie gatunku, oznacza całą masę stresu. Tym bardziej, że pięciornik lubi słońce i odwdzięcza się kwiatami.
W przyszłym roku na wiosnę pięciornik trafi do nieco głębszej doniczki oraz do podłoża uzupełnionego o frakcję włókien kokosowych lub torfu, aby zwiększyć jego pojemność wodną.
W ten weekend jeszcze ładnie go przytnę i uda się na zasłużony zimowy odpoczynek.