… gdzie w otoczeniu lasów i łąk tryska źródło przepięknych bonsai, a osobowość i podejście do sztuki bonsai Marcina Gajewskiego poruszyła chyba nawet bardziej niż drzewa z jego kolekcji, z których niektóre wyszły spod ręki samego Masahiko Kimury.
Drzewa Marcina zwróciły moją uwagę w trakcie wystawy bonsai w Książu w tym roku. Natomiast bodźcem, który sprawił, że nawiązaliśmy kontakt były drzewa, które Marcin wystawia na bonsaiowych grupach na FB. Do tego stopnia, że w ostatnią sobotę o 15:00 wsiedliśmy z Kamą w auto, aby przesuwając się zatłoczonąA2 pojawić się u Marcina 🙂 Wiem, wiem – to już chyba uzależnienie od tych małych drzewek 🙂 Chyba wydzielają jakieś specyficzne feromony miłosne 🙂
I muszę powiedzieć, że ogród Marcina przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Wyobraźcie sobie wszechogarniającą zieleń, drzewa, łąki, sporą zieloną przestrzeń, drewniany dom i… bonsai. Ale nie materiały, które są mniej lub bardziej na początku drogi, ale wspaniałe zaawansowane drzewa, na które można patrzeć i analizować bez końca.
No i Marcin, ze swoim podejściem, osobowością i klimatem, który razem z Martą tworzą, sprawia, że bardzo szybko przesiąkasz atmosferą tego wyjątkowego miejsca.
No dobrze dość tych zachwytów wyrażanych słowami, bo pewnie chcielibyście zobaczyć wreszcie zdjęcia.
Kolekcja bonsai Marcina Gajewskiego
Oto kilka drzew:
oraz piękne nasadzenia skalne:
A co tam masz?
Zdradzę Wam, że nie wróciłem sam, bo z tajemniczym drzewem, a właściwie drzewami 🙂 A to wszystko dzięki mojemu Kamykowi ♥♥♥
Jak trafić do Marcina?
Najprościej chyba bezpośrednio przez jego facebookową stronę Bonsai Warsaw. Enjoy 🙂