Ten sezon dla wiąza nie był łaskawy z powodu… kotów.
Po tym jak po zadrutowaniu wiąz pięknie wystartował na wiosnę, ciesząc moje oko bujnymi przyrostami, został praktycznie całkowicie zjedzony przez koty.
Po tym przycięciu został zaatakowany przez grzyby i dopiero w czerwcu ładnie się zazielenia.
Tegoroczne zabiegi
W tym sezonie wymieniłem w nim nieco podłoża, aby zrobić miejsce na nowe korzenie oraz zasilam, aby nieco bardziej przyrósł.
Póki co nie przycinam go wcale, chcąc dać mu czas na odbudowę sił.