Postanowiłem podzielić się z Wami doświadczeniami z jesiennym opryskiem płynem do jinów. Część z Was z pewnością wie, że znany wybielający martwe drewno środek, to w rzeczywistości środek do ochrony roślin. Dlatego mając nieco zapasów tego środka, od dwóch lat testowałem go jako środek zapobiegający chorobom roślin i szkodnikom. Myślę, że obserwacje są na tyle obiecujące, że mogę już się nimi tutaj podzielić.
Od rok 2022 jesienią stosowałem oprysk wszystkich drzewek właśnie roztworem z płynem do jinów. Wcześniej miałem fazy regularnych oprysków roślin zależnie od pory roku. Potem miałem fazę na stosowanie jedynie naturalnych środków zapobiegającym namnażaniu się szkodników. Niestety efekty lub metoda nie pasowały do mojej filozofii prowadzenia ogrodu. Opryski chemiczne, to coś od czego chciałem odejść całkowicie. Z drugiej strony naturalne środki ochrony roślin okazały się skuteczne jedynie w niektórych przypadkach.
Szukając jakiegoś kompromisu doszedłem właśnie do płynu do jinów. Dzięki temu od 3 sezonów opryskuję rośliny tylko raz na rok, właśnie jesienią i potem już przez całym rok stosuję jedynie interwencyjnie inne naturalne środki ochrony roślin, oparta na cukrach: głównie na mszyce.
Oprysk bonsai płynem do martwego drewna
Poniżej opiszę Wam zasady, które stosuję:
- Opryski wykonuję, gdy temperatura jest jeszcze nieco powyżej 10 stopni przy bezwietrznej pogodzie
- drzewa liściaste opryskuję w stanie bezlistnym
- doniczkę okrywam folią, chroniąc podłoże przez kapiącym roztworem (ochraniam w ten sposób mikroryzę i życie w glebie)
A oto stężenia:
- drzewa liściaste: 1:20 (na 1,5l wody – 75ml środka)
- wieczniezielone i iglaste 1:40 (na 1,5l wody – 37ml środka)
Przeczytaj także: