Mech w bonsai stanowi dopełnienie kompozycji, szczególnie przed prezentacją drzewek np. na wystawie. Natomiast w samej uprawia, zatrzymuje więcej wilgoci w doniczce, dzięki czemu korzenie mają więcej miejsca.
Stąd też warto próbować i uczyć się stosować mech w ramach codziennej pracy z drzewkami. Bo… im więcej przestrzeni w doniczce zajmą korzenie, tym więcej zielonego zdrowego będzie na górze.
Mech i bonsai – na co uważać?
Dlaczego stosowanie mchu może być ryzykowne, gdy robi się to niewłaściwie? M.in.:
- nie widzimy, czy podłoże wyschło dostatecznie przed kolejnym podlaniem
- stosując mech z jałowcami i sosnami, które z zasady lubią dobrze przeschnąć przed kolejnym podaniem, sprawiamy, że podłoże znacznie dłużej utrzymuje wilgoć.
Mech mchowi nie równy – są też różne gatunki i odcienie. Dlatego warto uprawiać kilka różnych i np. na wystawę ułożyć je w doniczce. Dzięki temu uzyskamy nierówną fakturę i ciekawszą kompozycję, która umożliwia imitację gry świateł (ciemniejsze i jaśniejsze plamy wokół drzewka).
Budowa mchu
Mchy nie posiadają typowych korzeni, łodygi ani liści. Mają natomiast łodyżki, listki chwytniki.
Wodą i składniki odżywcze czepie z powietrza (tzn. nie zużywa tych z podłoża na którym rośnie).
Zbieranie mchu
Tak jak pisałem wcześniej warto zbierać różne gatunki mchu. Różne, czyli posiadające:
- różny kolor
- różną długość
- różną gęstość
Wybierając mech patrzmy jak wygląda w naturze. Ten dłuższy z lasów może ładnie wyglądać przy większych bonsai, podczas gdy ten rosnący na murze (bardzo krótki) sprawdzi się w kompozycjach mniejszych (mame, shohin).
Bezpieczniej jest pobierać mech z nasłonecznionych miejsc – dzięki temu wiemy, ze dobrze znosi częściowe wysuszenie i bardziej sprawdzi się nam we współpracy z bonsai 🙂 No i jest też krótszy.
Jak uprawiać mech?
Chociaż mchy potrzebują wilgoci do życia, niektóre z nich można wysuszyć prawie na wiór, a po otrzymaniu wody wracają do życia.
Po zabraniu mchu pozwalamy mu przeschnąć – nie na wiór, ale na tyle, aby móc go swobodnie pokruszyć lub po prostu pociąć na drobniejsze kawałki.
Uprawa w płaskich doniczkach
Aby uprawiać mech wystarczy płaska doniczka, w której na dno wysypiemy nieco piasku (około 2 cm) pomieszanego z kwaśnym torfem. Następnie bierzemy np. żyletkę i ścinamy z naszych wcześniej przygotowanych kawałków mchu, tak aby ścinki pokryły całą powierzchnię. Następnie całość ponownie zraszamy. Ważne, aby ścinać tylko mech, odrzucając ziemię.
Trzymamy takie doniczki na powietrzu w cieniu, pamiętając o utrzymaniu w nich wilgoci. Z reguły oznacza to codzienne zraszanie, a w bardzie gorące dni nawet 2-3 razy dziennie.
Po około parutygodniach doniczki powinny być pokryte ładnym dywanem z mchu. Pozwalając mu nieco podrosnąć możemy pobrać kawałki mchu i umieścić je na podłożu w doniczkach z bonsai.
Umieszczanie mchu na skale
Robiąc nasadzenia skalne, warto pociąć nieco wysuszony mech i zmieszać go z keto i w ten sposób przykleić go do skały. Po paru tygodniach powinien wyrosnąć w tych miejscach zielony dywanik.
Umieszczanie gotowego mchu wokół bonsai
Przed umieszczeniem mchu wokół drzewka bonsai, intensywnie zraszamy podłoże wokół rośliny. Jeżeli używasz podłoża o grubej strukturze warto obsypać je nieco drobniejszą frakcją.
Mech z doniczki,w której jest uprawiany, podważamy delikatnie nożem tak, aby przenieść mech razem z warstwą podłoża, na której wyrósł. Jeżeli wiemy, że między pobraniem a umieszczeniem mchu w doniczce minie sporo czasu, pobrane kawałki mchu możemy umieścić w foliowym worku, aby nie traciły wilgoci.
Jeżeli pobierając mech z doniczki wykroiliśmy z niej nożem np. kwadrat, to umieszczając mech w doniczce, nie używamy już noża. Dzięki temu, że będziemy odrywać kawałki mchu, jego krawędzie będą postrzępione, dzięki temu będzie miał bardziej naturalny wygląd, niż taki równo przycięty.
Pobrane kawałki przyciskamy nieco do wcześniej zroszonego podłoża doniczki. Następnie całość ponownie zraszamy.
Na co jeszcze zwrócić uwagę:
- pomiędzy poszczególnymi kępami mchu warto zostawić przerwy, aby woda mogła lepiej dostać się do podłoża
- ciemniejszy mech umieszczamy pod drzewem (bliżej pnia), a jaśniejszy na brzegach – dzięki temu uzyskamy wrażenie cienia pod drzewem