Klon Bürgera po bardzo problematycznym lecie, gdy każdy nowy przyrost praktycznie natychmiast czarniał, wrócił do formy.
Drzewko latem zostało przełożone do większej i głębszej doniczki z bardziej przepuszczalnym podłożem, aby odbudować silny system korzeniowy. I okazało się, że było to dobre rozwiązanie. Wcześniej mimo kilkukrotnych oprysków klon nie chciał wrócić do zdrowia i młode listki bardzo szybko stawały się czarne.
Sezon niestety częściowo stracony, ale nic nie szkodzi. Ważne że drzewko odzyskało siły. W przyszłym roku trafi do nowego podłoża i bardziej płaskiej ale szerszej donicy, aby lepiej rozbudować system korzeniowy i poprawić nebari. Chodzi o to, aby korzenie rosły na długość, czyli równocześnie mocniej grubiały u nasady pnia.
Jak widać po liściach klon był też intensywnie nawożony, ale to nie problem, gdyż w tym roku chodziło o ratunek. Teraz na jesień zostanie mocno przycięty i w takim stanie wystartuje na wiosnę i zaczniemy pracę nad międzywęźlami od początku, nawożąc jedynie po okrzepnięciu liści.