Tegoroczny eksperyment z posadzeniem jabłoni do małej doniczki i do czystej akadamy, zakończył się w moim odczuciu niepowodzeniem.
Wprawdzie jabłoń ładnie zakwitła i przez całą wiosnę i lato nie miałem z nią problemów jeżeli chodzi o szkodniki czy choroby grzybowe, to jednak nie udało mi się wywołać efektu znacznego zagęszczenia drzewka przy niewielkich międzywęźlach. Przyrost był, ale drzewko nie zagęściło się w oczekiwanym zakresie.
Pozytywnym aspektem eksperymentu jest fakt, że czysta akadama w małej doniczce sprawdziła się się na moim gorącym balkonie. Tak oczywiście cieniowałem drzewka, ale mimo to, aka na tyle trzymała wodę, że nie miałem żadnych uszkodzeń na liściach w wyniku przesuszenia.
W przyszłym roku drzewko trafi do ciut większej doniczki i otrzyma domieszkę frakcji skałkowej i nieco włókien kokosowych. Liczę na to, że bardziej dotlenione korzenie „zaowocują” liczniejszym przyrostem. Podobnie jako klon trafi do płaskiej, ale szerokiej doniczki, aby korzenie bardziej przyrastały na długość, pogrubiając się w okolicy pnia.