Waltera poznałem zaraz po przyjeździe do Hanoweru w 2017 roku. Jak co roku ogranizuje w maju dni otwarte w swoim ogrodzie. Tym razem zaprosił jednego z najlepszych niemieckich bonsaistów, Christiana Przybylskiego, który w tym roku na Neolandersie zdobył jedną z głównych nagród.
Christian Przybylski w asyście swojego dawnego ucznia, Reinera Kurpsa, kształtował jałowca sabińskiego, opowiadając przy tym o swoim warsztacie.
Gdy dowiedział się, że za tydzień wezmę udział w konkursie nowych talentów w Augsburgu, dał mi kilka wskazówek, zaznacząc równocześnie, że konkurs ma swoje reguły i aby się do niego dobrze przygotować. Oj, muszę powiedzieć, że niezłego stresa mi napędził. Mam nadzieję, że kilka rad, które mi dał, pozwolą mi uniknąć podstawowych błędów i nie przyniosę wstydu swojej grupie bonsai 🙂
Oprócz wielu obserwacji, wróciłem z kilkom notkami, którymi się z Wami poniżej podzielę. Gdyby coś było niezbyt jasna, pytajcie w komentarzu.
- Formując jałowca nie powinno usuwać się zbyt dużo zieleni, gdyż w istotny sposób spowoli to „rekonwalescencę”
- Przycinając podczas formowania gałęzie, powinno się usuwać szczytowe pędy, aby po formowaniu drzewko zaczęło cofać zieleń
- Christian swojej najlepsze drzewa formuje po razi pierwszy po około 10-12 lat prowadzenia, które celem jest uzyskanie odpoiwiedniej struktury gałęzi oraz np. w przypadku jałowców czy sosen cofnięcie zieleni do pnia
- Po formowaniu należy umieścić go w jasnym cieniu (nie bezpośrednio na słońcu, ale też nie w cieniu), miejscu przewiewnym i bardzo często zraszać. Sam Christian swoje najbardziej wartościowe drzewa trzyma w szklani o bardzo dużej wilgotności z generatorem ruchu powietrza (sama szklarnia ma 3,5 metra wysokości). W szklarni wytwarzana jest… mgła. Z tego do mówił, kosztowna inwestycja.
- Nakładając mokrą rafię na gałąź, należy ją bardzo mocno naciągać, aby mocno uciskała gałąź. Po wyschnięciu dodatkowo jeszcze się skórczy i lepiej będzie zabezpieczać łyko przed pęknięciem w trakcie mocnego gięcia
- Aby uzyskać ładny czerwonawy kolor, czyścimy korę szczotną oraz… malujemy np. oliwą z oliwek
- Do martwego drewna Christian wykorzystywał dremela, a właściwie dwa dremele: na jednym miał szczotkę ze stali nierdzewnej (do polerowania), a na drugim frez szybkotnący (tarczowy zębaty), którym tworzył pęknięcia wzdłuż włókien:
Na koniec mały bonus: krótki film z końcowej fazy stylizacji drzewka: