Automatyczne podlewanie drzewek bonsai


Automatyczne nawadnianie drzewek bonsai długo chodziło mi po głowie. Szczególnie mocno latem, gdy chciałem wyjechać na krótki wypad lub w gorące dni siedziałem nerwowo w pracy, myśląc o tym czy drzewka dadzą radę.

Dlaczego warto mieć system automatycznego podlewania bonsai?

Rozwiązanie na upalne letnie dni

Drzewka wprawdzie w większości przyzwyczaiły się do mojego rytmu podlewania rano przed wyjściem do pracy i zaraz po powrocie. Nie zmienia to jednak faktu, że ostatniego lata część drzewek nie dała rady, szczególnie te w mniejszych doniczkach lub bardziej wrażliwe na przesuszenie.

Jeżeli zaczynamy budować na poważnie kolekcję drzew i jesteśmy wkręceni w temat bonsai, strata każdego drzewka będzie boleć. A jeżeli wiemy, że mogliśmy temu zaradzić, to strata boli jeszcze bardziej. Dodatkowo drzewka, które są regularnie przesuszane stają się słabsze i łapią choroby.

Teraz uważam, że warto po prostu odłożyć nieco pieniędzy i zainwestować. Mój system na nieco ponad 40 drzewek kosztował 900 zł, a wiem, że przy nieco lepszym zaplanowaniu mogło być jeszcze nieco taniej (szczególnie w aspekcie ilości i umiejscowienia dysz). Jego rozbudowa o kolejne drzewko będzie kosztować około 10-20 zł w zależności od liczby czwórników i dysz użytych do doprowadzenia wody.

Urlop

W trakcie weekendowego wyjazdu lub nawet krótkiego urlopu nie muszę się martwić o podlewanie, czy też komuś zawracać głowę licząc, że przyjdzie i podleje drzewka.

Nawet jeżeli przez cały tydzień system będzie regularnie podlewał, to rośliny dadzą radę, bo przecież w zdarzają się okresy deszczowe, gdzie codziennie pada. Dlatego kluczowe jest tutaj dobre podłoże, które jednocześnie magazynuje wodę, ale również jest odpowiednio przepuszczalne.

Lokalizacja i budowa systemu

Aktualnie swoje drzewka trzymam na balkonie. Nie mam niestety ogrodu, ale gdybym kiedyś posiadał system można bez problemu przenieść.

Zdecydowałem się na system micro drip firmy Gardena stworzony do nawadniania kropelkowego. Gardena to system z dobrej półki, który można dowolnie rozbudować, dostępność poszczególnych elementów jest bezproblemowa.

Na balkonie nie mam oczywiście również kranu. Dlatego wodę ciągnę z łazienki z kranu doprowadzającego wodę do pralki. Tutaj na zdjęciu jest jeszcze system bez rozgałęzienia. W przyszłości zrobię tutaj rozgałęzienia, tak aby mieć od razu podłączoną pralkę bez konieczności przełączania ręcznego.

Woda do balkonu doprowadzona jest wężem ogrodowym, a następnie podłączona do reduktora ciśnienia:

Do reduktora podłączony jest wąż główny rozprowadzający 13 mm, do którego przez trójniki i czwórniki podłączany jest już cienki wąż 4,6 mm doprowadzany do drzewek, do którego następnie podłączone mam dysze zamgławiająca (szara).

Doświadczenia

Wszystkie drzewka warto podzielić na grupy podobne pod kątem podłoża i zapotrzebowania na wodę i te grupy albo podłączyć do innego sterownika lub też po prostu w konkretne dni odcinać dopływ wody, instalując w wymaganych miejscach kraniki, które ręcznie zamykamy i otwieramy.

Kraniki też mogą służyć do regulacji ciśnienia w poszczególnych strefach, dzięki czemu możemy uniknąć wysokiej fontanny wody.

Dla shitakusa i kusamono warto dysze umieścić nad paroma roślinami, aby woda lecąca z dyszy zraszała kilka roślin. Tutaj, jak słusznie zauważył Grzegorz Malinowski na FB, na liściach pojawi się z pewnością osad, więc w tym momencie kusamono średnio nadaje się na wystawę.

Do całego systemu można dołączyć dozownik nawozu, jeżeli zależy nam na nawożeniu roślin przy każdym podlaniu.

Zmiana harmonogramu podlewania

Jeżeli chodzi o porę i długość podlewania, to aktualnie system w gorące dni mam ustawiony tak, aby włączał się o 11:30 i podlewał drzewka przez 5 minut.

Po powrocie z pracy sprawdzam, czy nie trzeba niektórych drzewek podlać. W gorące dni jest to konieczne. Wtedy robię to ręcznie.

Natomiast w trakcie urlopu miałbym ustawione dodatkowe podlewanie na godzinę 18:00.

Zdjęcia

Nad estetyką muszę jeszcze się zastanowić, ale nie wygląda to jakoś tragicznie:

3 komentarze do “Automatyczne podlewanie drzewek bonsai”

    1. Dzięki Bartek, dodałem parę zdjęć, abyś mógł zobaczyć, jak to wygląda. Generalnie wąż główny jest prowadzony po ziemi, a od niego wyprowadzam w górę na ławkę cienki wąż doprowadzający wodę do doniczek.

  1. Ja robię właśnie „system” do podlewania na wakacje. Prosty i bardzo tani sposób, koszt 50-100zł. Automatyczni włącznik prądu pod to podpięta pompka do wody (akwariowa) w dużej beczce lub innym zbiorniku na wodę dostosowanym wielkością do potrzeb. Na wyższym poziomie (trochę powyżej krawędzie donic drzewek) zbiornik wyrównawczy (plastikowe, np. budowlane wiadro z nawierconymi przy dnie otworami i w to wsadzone silikonowe węże uszczelnione silikonem) z którego rozchodzi się odpowiedni ilość wężyków do poszczególnych doniczek. Automat włącza codziennie o ustawionej godzinie i na zadany czas pompę i grubym wężem pompuje odpowiednią wyliczoną ilość wody do zbiornika wyrównawczego a ta dalej grawitacyjnie ścieka do odpowiednich donic. Można dać po jednym lub więcej na donice w zależności od potrzeb gatunku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.