Moja nauka w WSB zakończyła się formalnie wczoraj w ramach Pikniku Bonsai w Japońskich Ogrodach Bonsai w Warszawie. To taki moment, gdy się patrzy nieco wstecz i uświadamia sobie, ile inspiracji do dalszego i jeszcze głębszego poszerzenia wiedzy uzyskałem w toku nauki u p. Marka Gajdy.
Jak to wyglądało?
Zajęcia odbywały się w cyklach miesięcznych od grudnia do końca maja (w którym odbyły się dwa zjazdy). Spotykaliśmy się zawsze na cały weekend, w sobotą i niedzielę od 9-16.
W pierwszej fazie treść zajęć była podzielona między nazwijmy to ogólną wiedzę o roślinach i mechanizmach nimi rządzących oraz wynikające z tego informacje nt. hodowli i kształtowania bonsai.
To właśnie połączenie wiedzy z różnych dziedzin, m.in. fizjologii roślin, gleboznawstwa i nawożenia, dendrologii, itp. powoduje, że bardziej zaczynamy rozumieć, jakie procesy zachodzą w roślinie i dlaczego pewne zabiegi wykonujemy o tej czy innej porze czy w konkretny sposób.
Gdy nadeszła wiosna zaczęło się przycinanie, drutowanie i formowanie, czyli coś co chyba każdy z nas lubi najbardziej 🙂
Dobrym aspektem z mojego punktu widzenia, jest fakt, że nie musieliśmy mieć własnych narzędzi, drutów czy drzewek do ćwiczeń. Wszystkie potrzebne materiały i narzędzia były dla nas przygotowane i dostępne.
Co mi dały zajęcia?
Myślę, że lista będzie rosła w miarę, jak zyskując doświadczenie będę wracał do notatek i samej szkoły, odkrywając coraz to nowe zależności.
Gdyby chcieć nazwać trochę na gorąco, to co w szkole było dobre, to z pewnością:
- uporządkowany, ustrukturyzowany program, umożliwiający poznanie podstaw z różnych dziedzin wiedzy
- cierpliwe odpowiedzi p. Marka i gościnnych wykładowców na pytania uczniów
- pasjonaci w ławce – tutaj każdy z nas chciał się rozwinąć i dążył do poszerzania wiedzy
- praktyczne zajęcia z formowania, przesadzania, przycinania, drutowania, itp.
- praca na materiałach organizowanych przez szkołę
Co dalej?
Więcej drzew 🙂 Teraz tylko praktyka, szukanie życzliwej krytyki oraz uczestnictwo w warsztatach z różnymi mistrzami, aby poznawać coraz więcej różnych technik i spojrzeń, poszukując swojej drogi w bonsai.
Myślę jednak, że WSB będzie taką moją gwiazdą polarną, która w razie potrzeby zawsze wyznaczy kierunek i pomoże odkrywać nowe lądy w świecie drzewek bonsai.
Pozostaje mi tylko pięknie podziękować p. Markowi, wykładowcom i ekipie z szkolnej ławy za stworzenie otwartej i przyjaznej atmosfery, w której nauka to czysta przyjemność 🙂
Czy ta szkoła ma jakąś stronę? Chciałbym się zapisać ale nie mogę znaleźć żadnych informacji
Właściwie nie ma typowej strony szkolnej. Szukaj: Japońskie Ogrody Bonsai na Połczyńskiej w Warszawie.